U mnie nic się nie zmarnuje, więc musiałam przed wyjazdem spożytkować resztkę drożdży. Zresztą uwielbiam wszelkie drożdżowe wypieki zarówno jeść, jak i piec, więc tym bardziej byłoby mi ich szkoda. Jagód na targu dziś nie znalazłam, więc jagodzianki odpadły, na ciasto nie miałam ochoty, więc padło na małe rogaliki, które każdy w biegu zdąży złapać. Do popołudniowej kawy czy herbaty jak znalazł, bliscy podłapali temat, na talerzu jest ich coraz mniej, więc dla pewności schowałam sobie kilka na drogę w bezpieczne miejsce:D ale niech jedzą, mama odwdzięczyła się faszerowaną cukinią na obiad, więc niech im będzie:)

Rogaliki drożdżowe (32 sztuki):
30g świeżych drożdży
100ml mleka
320gr mąki
2 łyżki cukru
80gr masła
1 jajko + jajko do posmarowania
szczypta soli
nadzienie dowolne - u mnie część z przesmażonymi jabłkami z cynamonem, część z musem jabłko-jagoda, a kilka z masłem orzechowym i musem
Wykonanie:
W ciepłym mleku rozkruszyć drożdże, zasypać 1 łyżką mąki i 1 łyżką cukru, zamieszać i odstawić na 10-15 minut do wyrośnięcia. Do miski wsypać mąkę i pokrojone w kostkę masło, zagnieść. Dodać szczyptę soli, cukier, jajko i mleko z drożdżami, wyrobić. Przykryć ściereczką i na co najmniej 1h odstawić w ciepłe miejsce do wyrastania. Po tym czasie podzielić na 4 części i każdej po kolei rozwałkowywać okrąg dzieląc go na 8 trójkątów. W najszerszym miejscu rozkładać nadzienie i zwijać. Ułożyć na blaszce i posmarować rozbełtanym jajkiem. Piec w 180stopniach przez 15-17 minut.
Po ostygnięciu posypałam jeszcze odrobiną cukru pudru.
1 rogalik to 19g,czyli 59kcal:)