środa, 11 września 2013

~346

Jeszcze trochę (no, tak z pół roku) i będę mogła powiedzieć, że umiem smażyć naleśniki. Bo u mnie jak zwykle wszystko odwrotnie i najpierw nabyłam umiejętność smażenia pancakesów, a dopiero potem wzięłam się za naleśniki, z początkowo marnym skutkiem. Mam ochotę na jakieś dyniowe ciasto. Tylko sama nie wiem, muffiny, chlebek czy może sernik?


Naleśniki ryżowe z twarogiem i domowym dżemem porzeczkowym, borówkami i sosem cappuccino





14 komentarzy:

  1. Sernik, sernik! :)
    Naleśniki wyszły na pewno smaczne.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tak samo! najpierw opanowałam pancakesy, a dopiero potem nauczyłam się smażyć naleśniki. i początki też były kiepskie, bo te naleśniki bynajmniej naleśników nie przypomniały... :) za to Twoje wyglądają przeapetycznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. naleśniki i tak wygladają pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie to trwa dłużej niż pół roku, ale nie trenuję naleśnikowania. Życzę powodzenia i za pół roku poproszę o zdjęcie naleśników^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Naleśniki były pierwszym daniem jakie nauczyłam się robić i wychodziło mi to perfekcyjnie bo doszłam do takiej wprawy. Zaczęłam mając może 11 lat i przerosłam mistrza czyli moją babcię :D (przynajmniej tak mówi mama) A co do dyniowej wariacji proponuje muffiny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też mam ochotę na coś dyniowego! Koniecznie muszę się za to zabrać :)
    Ćwiczenie czyni mistrza :) A naleśniki musiały być przepyszne!

    OdpowiedzUsuń
  7. mmmm... borówki! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. miałam tak samo, pancakes od razu, a swoje pierwsze naleśniki zdrapywałam z patelni :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pancakes umiem smażyć nawet dość dobrze, ale naleśniki to inna bajka - nie umiem rozprowadzić ciasta, nie umiem obrócić... Może kiedyś się wyrobię :)
    Ja bym skusiła się na dyniowy sernik, a potem może ciasto dyniowe z orzechami laskowymi? Jadłam niedawno u koleżanki i było nieziemskie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. a ja nie smażę i ich nie lubię :D
    Ale wyglądają bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja po dzisiejszym śniadaniu też mam jeszcze ochotę na coś dyniowego :)
    naleśniki mi nie zawsze wychodzą, ale czasami się udaje - szczególnie jak się nie śpieszę, tylko spokojnie stoję przy patelni, bez nerwów ;p
    pysznie podałaś twoje :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Popieram sernik :D Naleśników nie umiem smażyć do dziś, ale ważne, że każde smakują ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. zdecydowanie sernik! :D a ja chyba wyszłam z wprawy smażenia naleśników bo ostatnio nie chciały mi wychodzić xD

    OdpowiedzUsuń