Jeszcze trochę (no, tak z pół roku) i będę mogła powiedzieć, że umiem smażyć naleśniki. Bo u mnie jak zwykle wszystko odwrotnie i najpierw nabyłam umiejętność smażenia pancakesów, a dopiero potem wzięłam się za naleśniki, z początkowo marnym skutkiem. Mam ochotę na jakieś dyniowe ciasto. Tylko sama nie wiem, muffiny, chlebek czy może sernik?
Sernik, sernik! :)
OdpowiedzUsuńNaleśniki wyszły na pewno smaczne.
ja tak samo! najpierw opanowałam pancakesy, a dopiero potem nauczyłam się smażyć naleśniki. i początki też były kiepskie, bo te naleśniki bynajmniej naleśników nie przypomniały... :) za to Twoje wyglądają przeapetycznie!
OdpowiedzUsuńnaleśniki i tak wygladają pysznie :)
OdpowiedzUsuńU mnie to trwa dłużej niż pół roku, ale nie trenuję naleśnikowania. Życzę powodzenia i za pół roku poproszę o zdjęcie naleśników^^
OdpowiedzUsuńNaleśniki były pierwszym daniem jakie nauczyłam się robić i wychodziło mi to perfekcyjnie bo doszłam do takiej wprawy. Zaczęłam mając może 11 lat i przerosłam mistrza czyli moją babcię :D (przynajmniej tak mówi mama) A co do dyniowej wariacji proponuje muffiny :)
OdpowiedzUsuńTeż mam ochotę na coś dyniowego! Koniecznie muszę się za to zabrać :)
OdpowiedzUsuńĆwiczenie czyni mistrza :) A naleśniki musiały być przepyszne!
mmmm... borówki! :)
OdpowiedzUsuńmiałam tak samo, pancakes od razu, a swoje pierwsze naleśniki zdrapywałam z patelni :)
OdpowiedzUsuńPancakes umiem smażyć nawet dość dobrze, ale naleśniki to inna bajka - nie umiem rozprowadzić ciasta, nie umiem obrócić... Może kiedyś się wyrobię :)
OdpowiedzUsuńJa bym skusiła się na dyniowy sernik, a potem może ciasto dyniowe z orzechami laskowymi? Jadłam niedawno u koleżanki i było nieziemskie :)
a ja nie smażę i ich nie lubię :D
OdpowiedzUsuńAle wyglądają bardzo ładnie :)
ja po dzisiejszym śniadaniu też mam jeszcze ochotę na coś dyniowego :)
OdpowiedzUsuńnaleśniki mi nie zawsze wychodzą, ale czasami się udaje - szczególnie jak się nie śpieszę, tylko spokojnie stoję przy patelni, bez nerwów ;p
pysznie podałaś twoje :)
Popieram sernik :D Naleśników nie umiem smażyć do dziś, ale ważne, że każde smakują ;)
OdpowiedzUsuńJa stawiam na sernik:)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie sernik! :D a ja chyba wyszłam z wprawy smażenia naleśników bo ostatnio nie chciały mi wychodzić xD
OdpowiedzUsuń