To był jeden z najlepszych dni w moim życiu. Nawet mama uznała, że tak szczęśliwej to mnie jeszcze nie widziała. Cudownie spędzone godziny z przyjaciółką i wspólne raczenie się trzydaniowym obiadem. A potem się dowiedziałam, że zdałam!!! Nie muszę spędzać kolejnych godzin w pociągu, nie muszę jechać na poprawkę, mam 3 tygodnie wolności!!! Ah, jestem taka szczęśliwa, że ten najgorszy egzamin, który byłam pewna, że zawaliłam, mam już do przodu:) Tralalala może jednak będę panią prawnik.
Leniwie kończę śniadanie, a zaraz biegnę do przyjaciółki.
Tak, życie jest piękne:)
ooo, dawno temu jadłam takie ciastko! jest pyszne :) dobrze, że mi o nim przypomniałaś! :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że na Twojej twarzy uśmiech, a w sercu radość :*
gratulacje!!!!!
OdpowiedzUsuńach zazdroszczę takiego śniadania i tych 3 tygodni wakacji:)
gratuluję bardzo bardzo :* u mnie ciasto marchewkowe wczoraj, już za nim tęsknię :)
OdpowiedzUsuńJaka wspaniała notka! Wiem, co czujesz, sama miałam wiele podobnych chwil na studiach:*
OdpowiedzUsuńI jeszcze takie sniadanie?! nie za dużo na raz?! ;D
OdpowiedzUsuńGratulacje! :)
OdpowiedzUsuńTo teraz szalej, pani prawnik :D
gratuluję ci z całego serducha!! aż sama się cieszę, jak czytam tak pozytywnego posta :*
OdpowiedzUsuńmarchewkowe <3
Jak ja lubię takie pozytywne posty. Gratuluję :D
OdpowiedzUsuńTo w takim razie marchewkowa uczta jak najbardziej nadaje się na taką okazję! Gratulację ;)
OdpowiedzUsuńpychotka :D
OdpowiedzUsuńi gratuluję ! ;*
bardzo się cieszę Twoją radością, gratulacje! :))
OdpowiedzUsuńi ciacho takie obłędne- idealne na świętowanie :)
gratulacje! :))
OdpowiedzUsuńa to ciastko musiało być pyszne!<3
Gratuluję! Super :)
OdpowiedzUsuńPyszny wypiek :)
trzydaniowym? xd to sobie folgowałaś :D
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie ! :)
OdpowiedzUsuń