niedziela, 8 września 2013

~344 + 20 faktów o mnie

Pierwszy raz jadłam dynię i na tym się na pewno nie skończy, bo zabrałam się dopiero za pierwszą, a na działce dalej rośnie jeszcze 7. Rano na słodko, a później będę kombinowała z nią w wersji obiadowej:)


Dyniowe racuchy drożdżowe z malinami, dżemem agrest-kiwi i sosami




Zostałam nominowana przez Sandrę, bardzo dziękuję:)
1. Mam skłonności do popadania ze skrajności w skrajność w każdej dziedzinie życia.
2. Im bardziej jestem pewna, że coś się nie stanie i zarzekam się na wszystko, tym większe prawdopodobieństwo, że to prędzej czy później i tak nastąpi.
3. Mam dwóch dużo braci starszych o kilkanaście lat i nie wyobrażam sobie mieć rodzeństwa w wieku zbliżonym do mojego.
4. W wieku 13 lat będąc zagorzałą fanką Magdy M. wymarzyłam sobie, że będę panią prawnik. Później ten plan się rozmył, ale powrócił, choć z trochę innych pobudek :)
5. Piszę mnóstwo smsów. W roku akademickim najbliższe mi osoby są daleko ode mnie, a to najszybszy sposób komunikacji.
6. Nie lubię chodzić w spodniach. Zdecydowanie lepiej czuję się w sukienkach i spódnicach, które powoli przestają mi się mieścić w szafie:)
7. Garstka przyjaciół vs. ogrom znajomych? U mnie zdecydowanie wygrywa to pierwsze.
8. Uwielbiam Warszawę i Berlin. Swoją przyszłość wiążę z którymś z tych miast (chociaż o Warszawie marzę już od kilku lat, a życie pcha mnie bardziej w stronę tego drugiego:P).
9. Nie lubię dzieci. Wyjątkiem potwierdzającym regułę są moi dwaj bratankowie, którzy zawładnęli moim sercem!
10. Wychodzę z założenia, że w życiu trzeba wszystkiego spróbować. Nie zawsze na tym dobrze wychodzę, ale i tak niczego nie żałuję:)
11. Wierzę, że dzięki ciężkiej pracy można wszystko osiągnąć. Ale łut szczęścia zawsze się przyda.
12. Jestem strasznie uparta i leniwa. Więc jak na chwilę przegonię lenia i postawię sobie jakiś cel, to nie zrezygnuję. 
13. Bardzo szybko się denerwuję i łatwo wyprowadzić mnie z równowagi.
14. Wolno przywiązuję się do ludzi czy miejsc, ale jak już to nastąpi, to ciężko mi się pogodzić ze zmianą.
15. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz spałam dłużej niż do 8, zdecydowanie jestem rannym ptaszkiem:)
16. Staram się twardo stąpać po ziemi, ale nie zawsze mi to wychodzi...
17. Bardzo ważnym (i dosyć przełomowym) wydarzeniem była dla mnie studniówka. Niby nic wielkiego, ale razem z koleżankami się nakręcałyśmy, próby do poloneza zaczęły się 3 miesiące wcześniej, nikt z nas nie przejmował się maturą czy DSD, bo do początków stycznia liczyło się tylko to. Do dzisiaj bardzo mile to wspominam i lubię czasem obejrzeć naszą czołówkę, poloneza, film czy zdjęcia:)
18. Cierpliwość jest jedną z moich najsłabszych stron. Istnieje tylko jedna sprawa, w której wykazuję się anielską cierpliwością (widocznie w przyrodzie musi być równowaga).
19. Ostatni czas (w sumie obecny także) obfituje w wiele stresujących sytuacji i przez to uzależniłam się od melisy:D
20. Nie sądziłam, że tak ciężko będzie mi podać 20 faktów o mnie, ale jakimś cudem się udało!

Chyba wszyscy już brali w tym udział, ale jeżeli ktoś ma ochotę dołączyć, to zapraszam:)

19 komentarzy:

  1. ja też jestem rannym ptaszkiem. czasami jest to przydatne, jeżeli trzeba gdzieś stawić się o wczesnej porze, gorzej jak budzę się o 6 w weekend^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Też jestem niecierpliwa. :) Najlepiej byłoby, gdybym nie musiała na nic czekać.
    Dynia na słodko! Jestem na tak, zawsze. Podasz przepis na racuchy? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będzie ciężko, bo robiłam na oko, ale postaram się:)
      na 2 porcje
      ok. 200g dyni
      120g mąki (u mnie gryczana)
      1 jajko
      70ml maślanki
      szczypta soli
      20g masła
      15g świeżych drożdży + łyżka mąki + łyżeczka cukru + 40ml mleka - z tego zrobiłam zaczyn i odstawiłam na 10 minut
      Pokrojoną w kostkę dynię zalałam niewielką ilością wody i gotowałam do miękkości. Częśc rozgniotłam widelcem, resztę zostawiłam w kawałkach. Wymieszałam mąkę z jajkiem, masłem, solą i maślanką, dodałam wyrośnięty zaczyn, dynię i odstawiłam jeszcze na jakieś 20 minut, żeby trochę podrosło i smażyłam na patelni wysmarowanej olejem kokosowym:)

      Usuń
    2. ooo dzięki za przepis, sama chciałam o niego prosić ;D
      ja też jestem rannym ptaszkiem, ale czasami wysypiam się jakieś 8 godzin, choć teraz już coraz rzadziej :)

      Usuń
  3. Wreszcie ktoś kto też woli spódnice i sukienki :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Też nie lubię dzieci, jednak na razie nie spotkałam żadnego wyjątku, który potwierdziłby tę regułę :D
    A dyniowe racuchy wyglądają bardzo smacznie, muszę w końcu kupić dynię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tez jestem niecierpliwa i nie lubie dzieci z wyjatkiem mojego chrzesniaka :)
    Te racuchy mnie zaczarowaly! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. dyniowe racuchy <3

    4, 5, 6, 12,15 - mam niemal identycznie!;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dżem agrest-kiwi musi być przepyszny!
    12, skąd ja to znam :))

    OdpowiedzUsuń
  8. ja nigdy nie jadłam dyni! :(
    super te racuszki :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Melisa na mnie kompletnie nie działa... Smsy uwielbiam pisać, i robię to nagminnie ze wszystkimi:p Magda M - oglądało się, a jakże! Byłam wtedy w liceum, ale na prawo poszłam zupełnie nie dlatego, Magda M raczej obrzydziła mi ten fach:p

    OdpowiedzUsuń
  10. też wolę spódnice i sukienki, zdecydowanie :) dołączę do zabawy, bo jeszcze nie brałam w niej udziału a bardzo chciałam - ale to już jutro :)

    OdpowiedzUsuń
  11. widzę, że dynia powoli opanowuje blogosferę :)
    też lubię sukienki i spódnice, ale poza latem raczej w nich nie chodzę, może dlatego, że zbyt "słodko" w nich wyglądam.
    muszę przyznać, że bardzo ciekawie ułożyłaś fakty o sobie, dobrze się to czyta.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja równierz wolę sukienki, czy spódnice :) Jest mi w nich zdecydowanie wygodniej. Poza tym dużo można się o Tobie dowiedzieć i myślę, że jesteś ciekawą osobą :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. niecierpliwość? skądś to znam ;)
    Widzę że na blogach sezon dyniowy rozpoczęty! Kuszące placki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też muszę zająć się dynią w tym roku :) Koniecznie! Te racuchy musiały być przepyszne!
    Oj tak studniówka to było coś, potem poprawiny.. ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. ach , jakie pyszne śniadanie ! :)

    OdpowiedzUsuń