niedziela, 7 kwietnia 2013

~281 domowa kremówka


Mamine naleśniki z twarogiem i gruszkami/domowym dżemem z ulen, serek wiejski z bananem, kremówka




36 komentarzy:

  1. Aj, nie ma to jak smak domowych naleśników :) Z takim śniadaniem to i o piekarniku można na jakiś czas zapomnieć!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo a co to za dzem? :)śniadanie idealne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mamine? zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Ulen" - a coż to? :)
    Ciacho porywam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na początku pomyślałam, że to jakaś literówa od 'len' ale z tego dzem.. raczej nie zabardzo ;p

      Usuń
  5. zazdroszcze Ci tych nalesniczkow;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak ja dawno kremówki nie jadłam! Chyba poproszę mamę o jakieś ciasto z kremem. + te naleśniki <3 To musiał być idealny poranek.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale bym to ciacho zjadła ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. kremówka :) naleśniki też dobre :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też nie mam na mieszkaniu piekarnika i zawsze jak przyjadę do domu to muszę coś upiec, bo nie wytrzymuję. Dopiero teraz odczuwam, jak mi go brakuje..

    OdpowiedzUsuń
  10. Nad tymi naleśnikami mogłabym się zachwycać i zachwycać :D Bez końca! Nie dość, że takie pyszne nadzienie to jeszcze mamine, a takie przecież są najlepsze ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. kup sobie taki piekarniczek, moja mama jakiś czas temu zaopatrzyła się w taki w Tesco - tani i dobry : )

    OdpowiedzUsuń
  12. Ech.. bez piekarnika na prawdę ciężko. Ja mam taki, który nie do końca działa jak trzeba. I niby już go rozgryzłam, ale chleba raczej w nim nie upiekę..

    OdpowiedzUsuń
  13. no nie, nie dość, że naleśniki to jeszcze i kremówka! nieświadomie mnie torturujesz, nawet nie wiesz jak chętnie zjadłabym taki zestaw *__*

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale te naleśniki ładnie wyglądają. I tak jak dziewczyny uważam, ze może należy sobie kupić taki mały piekarnik. Kosztują chyba około 200 zł a na prawdę się sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń
  15. Gdybym była Twoim piekarnikiem, to bym się wzruszyła, że tak mnie lubisz<3

    naleśniczki poezja!:)

    OdpowiedzUsuń
  16. mamine najsmaczniejsze ;)) uwielbiam domowe ciasta

    OdpowiedzUsuń
  17. Mniaam :) Ja przez dwa dni żywiłam się głównie naleśnikami ale wciąż mogłabym je jeść ^^

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie ma nic lepszego niż mamine/babcine naleśniki, pycha!
    I kremówka Q___Q Podziel się proszę T T

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale bym zjadła naleśnika, koniecznie maminego, koniecznie z twarogiem i odsmażonego! :D Pyszności.
    No i ta kremówka *.* uroczyste pożegnanie, naprawdę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mamine naleśniki oznacza tylko jedno ;) muszą być najlepsze na świecie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. mamine naleśniczki - chyba muszę swoją poprosić, żeby mi zrobiła ;) narobiłaś mi ochoty na takie pysznie nadzienie naleśniki ;p

    OdpowiedzUsuń
  22. oddaj tą kremówkę :)

    No to teraz musisz iść do sklepu po piekarnik :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Mm, pożegnanie z wielką pompą! :D Świetna ta kremówka :) Naleśników nie trzeba chwalić, bo naleśniki to naleśniki, ale i tak cudne :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Naleśniki upieczone przez mamę - bajka*_*
    Jeszcze ta kremówka!!! Rozmarzyłam się;)

    OdpowiedzUsuń
  25. O... kremówka :)
    Wieki nie jadłam. Czas nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie dość że naleśniki to jeszcze to ciastko, ahh :) a co to jest "ulen"?

    OdpowiedzUsuń