Chyba mam ten sam egzemplarz okularów, bo wszystko jakieś takie kolorowe :) Nigdy nie jadłam kaszki orkiszowej! Chyba muszę ją gdzieś znaleźć i spróbować, dobra jest? :)
aż się uśmiechnęłam:) moje okulary są zielone, przepełnione nadzieją i oczekiwaniem, a z czasem chciałabym właśnie zainwestować w różowe, może masz namiar na dobrego dostawcę? ^^ :))
Fajnie, że myślisz tak pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńpyszne śniadanie ;)
Kaszka orkiszowa....
OdpowiedzUsuńmuszę odszukać, choć półki już się uginają od dziesiątek kasz, mąk i wszelkich rodzajów ryżu:)
Mój blog: www.tysiacepomyslow.blogspot.com
Chyba mam ten sam egzemplarz okularów, bo wszystko jakieś takie kolorowe :) Nigdy nie jadłam kaszki orkiszowej! Chyba muszę ją gdzieś znaleźć i spróbować, dobra jest? :)
OdpowiedzUsuńfajnie, ze tak optymistycznie;) pyszne sniadanko;)
OdpowiedzUsuńaż się uśmiechnęłam:)
OdpowiedzUsuńmoje okulary są zielone, przepełnione nadzieją i oczekiwaniem, a z czasem chciałabym właśnie zainwestować w różowe, może masz namiar na dobrego dostawcę? ^^ :))
jak zamiało optymizmem - ale to bardzo dobrze.:)
OdpowiedzUsuńróżowiutkie śniadanko.:D
Fajnie pozytywna notka! :)
OdpowiedzUsuńi pomysłowe śniadanie, wygląda bardzo smacznie :)
bardzo malinowo, bardzo lubię. i jeszcze z taką dawką uśmiechu ;)
OdpowiedzUsuńLubię takie optymistyczne posty! Tak trzymaj :*
OdpowiedzUsuńJą też ostatnio mam jakiś taki pozytywny nastrój... :)
OdpowiedzUsuńKasza na kisielu, no tego jeszcze nie próbowałam! Smakowicie wygląda.
I niech tak zostanie jak najdłużej. :)
OdpowiedzUsuńRóżowe śniadania mają w sobie magię.. :)
OdpowiedzUsuńHej, a może pożyczysz mi na chwilkę te okulary? :>
różowe okulary! cieszy mnie to co czytam i maluje mi uśmiech na twaarzy.... :))))!
OdpowiedzUsuńposyłam i swój! zmalowany i zaróżowiony! :))
mm, najprostsze i najpyszniejsze <3
OdpowiedzUsuńImprezowiczka postanawia odpocząć, no proszę :D
OdpowiedzUsuńBardzo dobre nastawienie, byle tak dalej :)
Jak z malinami to ja się piszę na takie śniadanie :D
ooo muszę też coś zrobić na kisielu - pysznie !!
OdpowiedzUsuńfajnie ,ze tak optymistycznie u ciebie u mnie też zaświeciło trochę radości ;)
na kisielu, mniam :)
OdpowiedzUsuńo mój boże, chcę pestki! chcę!:D
OdpowiedzUsuńNa kisielu jeszcze niczego nie jadłam :D Muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńTez nie próbowałam na kisielu! :D
OdpowiedzUsuńNie jadłam jej nigdy na kisielu! dobra?
OdpowiedzUsuńZ kisielem pysznie smakuje :)
OdpowiedzUsuńale malinowo u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna kaszka! Chwile gdy śmiejemy się z błahostek są najlepsze;) Pozytywne myślenie!!!
OdpowiedzUsuń...ale ma śliczny, lekko różowy kolorek ;d
OdpowiedzUsuń