wtorek, 9 października 2012

~101



Pieczona owsianka z truskawkami, bananem, płatkami migdałowymi podana z serkiem wiejskim i miodem


22 komentarze:

  1. Kochana, ja przywoziłam rzeczy z domu 3 razy i tak jeszcze coś tam zostało. Na pewno nie będzie tak źle, przecież to studia;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Mamy taką samą filiżankę ja w niej uwielbiam kakao bo jest bardzo duuża:) Owsianka wygląda przepysznie. Oj przeprowadzka ja nadal swoje rzeczy mam u siebie w domu a tu w wa tylko potrzebne mi do końca tygodnia;p

    OdpowiedzUsuń
  3. wyczuwam ironię w "ukochanym" pkp? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pysznie wygląda. Świetny początek dnia. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. udanej podróży ! :)
    (też mam zawsze problem typu "gdzie ja zapakuję to wszystko?" :P)

    o, i przypomniałaś mi, że muszę koniecznie zrobić pieczoną owsiankę! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. pożegnania są trudne, ale po nich w końcu nadchodzą powitania, pamiętaj :* miłej podróży, kochana!

    a owsianka? uwielbiam pieczoną :) idealne na jesienne poranki!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiadomo rozstania i pożegnania są trudne, ale nie żegnacie się na zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie będzie źle ;) Śniadania w pojedynkę też całkiem dobrze smakują.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyzwyczaisz się do domownych śniadań:) Owsianka? Bomba!:P

    OdpowiedzUsuń
  10. znam te wyjazdy i pożegnania, ale będzie dobrze, czas na studiach mija baardzo szybko ;) pyszne śniadanko na dzień pełen wrażeń ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Idealna pozegnalna owsianka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pożegnania mają plus - są powodem radosnych przywitań!

    Pyszne śniadanie, te dodatki do mnie przemawiają :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj.. smaczne śniadanie na rozpoczęcie dnia:)
    Życzę powodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  14. hej hej :) życzę żebyś nie jadła sama tych śniadań :D w sumie to fajnie by było, gdyby codziennie rano przynosił Ci je ktoś do łóżka hehe :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam od pewnego czasu ochotę na zapiekaną owsiankę, ale jak pomyślę, ile rano będę na nią czekać, to jednak rezygnuję :P Chyba jednak warto trochę poczekać na takie śniadanie. Miłej podróży, silna jesteś ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. ech, ja to się już do samotności przyzwyczaiłam. (;

    OdpowiedzUsuń
  17. No widzisz, to może teraz też będzie lepiej niż ci się wydaje ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. uwielbiam pieczoną owsiankę!
    trzymam kciuki za podróż :>

    OdpowiedzUsuń
  19. pieczona - bosko ! te smaki mnie zachwycają ;*
    udanej podróży <3

    OdpowiedzUsuń
  20. było lepsze, niż się spodziewałam! :) orzechy i jajka naprawdę świetnie się ze sobą komponują :)

    OdpowiedzUsuń