Tosty francuskie z bułki z ziarnami podane z serkiem wiejskim, domowymi powidłami śliwkowymi, jogurtem z orzechami macadamia i czekoladowymi gwiazdkami zbożowymi oraz bananem
Hehe, ja miałam wf na pierwszych dwóch semestrach i wyglądało to podobnie. Nikt do niczego się nie przykładał (łącznie z wuefistami) i były to raczej ponadgodzinne wygłupy z udawaniem, że jesteśmy mistrzami siatkówki ;p Na szczęście, ja wynagradzałam sobie ruch w domu, a teraz już nie muszę męczyć się na uczelni. To by była przesada, żeby na II roku do planu wepchnęli nam jeszcze wf :D Takie śniadania też często powstają gdy opuszcza mnie inwencja twórcza, a lenistwo bierze górę :) Co nie zmienia faktu, że zwykle wychodzą i tak pyszne :D
Nie wiem jeszcze, jak wygląda życie studenta, za to wiem, co to wf od samego rana. Nigdy nie rozumiałam sensu tego przedmiotu na studiach. Tostów francuskich nigdy jeszcze nie jadłam, zawsze przypomina mi się o nich, kiedy jestem już po śniadaniu.
mniam mniam, Twoje zdjęcia zainspirowały mnie do zrobienia sobie kiedyś dnia francuskiego :D tzn. choć na jeden dzień zbliżę się do spełnienia mojego marzenia i będę celebrować od rana! zaczynając od tostów jak na powyższym zdjęciu, potem może kawa, nie zapominając o czerwonej szmince na ustach i włączeniu piosenek Edith Piaf! byłoby cuuudownie, co o tym myślisz? :)
Lubię nawrzucać tak wszystkiego:D
OdpowiedzUsuńTakie śniadania najlepsze :D
OdpowiedzUsuńpysznie jak zawsze! :-D
OdpowiedzUsuńFajny miszmasz, lubię takie smaki, a ten tost.. mniam :)
OdpowiedzUsuńHehe, ja miałam wf na pierwszych dwóch semestrach i wyglądało to podobnie. Nikt do niczego się nie przykładał (łącznie z wuefistami) i były to raczej ponadgodzinne wygłupy z udawaniem, że jesteśmy mistrzami siatkówki ;p Na szczęście, ja wynagradzałam sobie ruch w domu, a teraz już nie muszę męczyć się na uczelni. To by była przesada, żeby na II roku do planu wepchnęli nam jeszcze wf :D
OdpowiedzUsuńTakie śniadania też często powstają gdy opuszcza mnie inwencja twórcza, a lenistwo bierze górę :) Co nie zmienia faktu, że zwykle wychodzą i tak pyszne :D
Takie śniadania "z niczego, a zarazem ze wszystkiego" są najlepsze :D
OdpowiedzUsuńmmm tosty z takimi dodatkami... wyśmienicie! uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńimprezka w środku tygodnia :D fajnie :D
A mój w-f był świetny, jedna z fajniejszych rzeczy na studiach ;) Judo <3
OdpowiedzUsuńŚniadanko pyszne!
Smakowite śniadanie :) Lubię takie poimprezowe wracanie do rzeczywistości, haha
OdpowiedzUsuńWieki nie jadłam tych tostów! A Twoje dodatki rządzą!
OdpowiedzUsuńwidzę, że nabrałaś ochoty na tosty francuskie! dobry wybór. (;
OdpowiedzUsuńgdy prawie nic się nie ma w lodówce, to zawsze się zrobi coś pysznego c:
OdpowiedzUsuńMoże z resztek, ale jakich cudownych <3
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała, żeby moje "resztowe" śniadania tak wyglądały. :))
OdpowiedzUsuńNie wiem jeszcze, jak wygląda życie studenta, za to wiem, co to wf od samego rana. Nigdy nie rozumiałam sensu tego przedmiotu na studiach. Tostów francuskich nigdy jeszcze nie jadłam, zawsze przypomina mi się o nich, kiedy jestem już po śniadaniu.
OdpowiedzUsuńKusisz tymi tostami, oj kusisz. ! :)
OdpowiedzUsuńzdrowe i pyszne tosty z zdrowymi i pysznymi dodatkami <3
OdpowiedzUsuńPysznie i zdrowo :)
OdpowiedzUsuńJa wf mam tylko na 1 roku,ale póki co mi się podoba ;) a śniadanie z resztek jest genialne ;)
OdpowiedzUsuńmniam mniam, Twoje zdjęcia zainspirowały mnie do zrobienia sobie kiedyś dnia francuskiego :D tzn. choć na jeden dzień zbliżę się do spełnienia mojego marzenia i będę celebrować od rana! zaczynając od tostów jak na powyższym zdjęciu, potem może kawa, nie zapominając o czerwonej szmince na ustach i włączeniu piosenek Edith Piaf! byłoby cuuudownie, co o tym myślisz? :)
OdpowiedzUsuńps. dodaję do obserwowanych :))
sniadania po imprezie maja swoj urok :D
OdpowiedzUsuńa tosty cudowne, podziel sie <3
a PLL ogladnij, koniecznie! co to byl za odcinek, aaa! :D
a ja nie mam niestety tych zimowych smaków ritterek :(
OdpowiedzUsuńwyślij mi pocztą :D hah. ;)