Owsiane pancakes z gorzką czekoladą Studentską porzeczkową przełożone kremem nugatowym i dżemem wiśniowym polane jogurtem orzechowym, kostka czekolady (jedna z wielu dzisiejszego poranka...)
A co do relacji z Pragi - sama nie wiem, od czego zacząć! Wcześniej byłam tam na 1dniowej wycieczce, więc kilka najważniejszych zabytków już widziałam, ale nie miałam okazji wczuć się w prawdziwy klimat miasta. Teraz byłyśmy zdane tylko na siebie i mapę:) Zgubiłyśmy się nie raz i nie dwa, ale przez to czasami zobaczyłyśmy wyjątkowe miejsca czy trafiłyśmy na prawdziwą czeską knajpę. W czeskiej kuchni zdecydowanie brakuje mi warzyw! Przez te dni marzyłam o zwykłym pomidorze czy jakiejś surówce, bo tam do obiadu niestety nie uświadczysz. Pierwszy raz jadłam knedliki i muszę przyznać, że bardzo mi smakowały, jednak po dwóch dniach miałam ich już przesyt:p I dlatego trzeciego dnia zajadałam się grillowanym camembertem z sosem żurawinowym (zdjęcie poniżej). Komunikacja w mieście jest świetna, wszędzie da się dojechać, a w podziemiach oznakowanie jest tak dobre, że nie zgubiłyśmy się tam ani razu! Latałyśmy (bo chodzeniem tego nazwać nie można^^) po 9h dziennie, więc nogi czuję do teraz. Ale warto było! Z czystym sumieniem mogę polecić Pragę każdemu, a 3-4 dni to wystarczająca ilość czasu na przyzwoite zwiedzenie miasta:) I zebrałam się w końcu na odwagę, żeby wstawić jakieś swoje zdjęcie, niech już stracę:p
Wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńPodsumowując, pyszne śniadanie, piękna podróż i śliczna anpapi ^^
OdpowiedzUsuńcudowności na śniadanie!
OdpowiedzUsuńtaką Pragę mogę oglądać przy śniadaniu codziennie ;).
OdpowiedzUsuńbyłam w Pradze dwa razy, ale dwukrotnie były to wycieczki tylko jednodniowe, więc widziałam tylko główne atrakcje Pragi. i żałuję, że tak mało ! a studenskiej zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńOrion, studentska - milion lat tego nie jadłam :)) smaki z dzieciństwa... no, jeszcze na czołowym miejscu, lentilki ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam nugat, choć wieki go nie jadłam. fajnie, że się dobrze bawiłaś!
OdpowiedzUsuńjaaaaaakie pyszne sniadanie, z braku tych produktów mogę sobie tylko wyobrażac, jak smakuje :D
OdpowiedzUsuńw Czechach nigdy nie byłam, mam nadzieję, że kiedyś to nadrobię w końcu. świetne zdjęcia i ślicznie wyglądasz ;-)
Ale cudne pancakes *.* I przywiezione zapasy, podkradłabym Ci trochę czekolady :D
OdpowiedzUsuńZdjęcia świetne, udało Ci się oddać klimat Pragi, a Ty jesteś śliczna i masz świetną figurę! :)
pancakes-placki, których nie sposób sobie odmówić =)
OdpowiedzUsuńPrzygotowane z głową (owsiane + gorzka czekolada) to mistrzostwo świata jak dla mnie =)
Smakowite, zazdroszczę tylu wrażeń i SŁODYCZY!! :D
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, pyszne śniadanie...! :D
OdpowiedzUsuńTak, Praga jest cudowna. Raz w niej byłam i chętnie wybrałabym się tam znowu. :)
OdpowiedzUsuńSmakowite pancakes, robisz świetne zdjęcia!
Mm, fantastyczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńI śniadanie również :)
Masz jakieś doświadczenie w fotografowaniu ?:)
a dziękuję:)
Usuńnie mam żadnego:p
Patrzę na te zdjęcia i się zachwycam... :) Marzę o takim wyjeździe do Pragi, choć byłam tam w lipcu. A śniadanko przepyszne.
OdpowiedzUsuńAz mi sie zachcialo znow jechac do Pragi...
OdpowiedzUsuńCudne placuszki :) I Ty też! masz piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńŚliczna z Ciebie dziewczyna :) I śniadanko niczego sobie!
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia ... wyglądasz świetnie i super widoczki ;d
OdpowiedzUsuńa śniadanie oczywiście niebo !
ale jesteś śliczna ;) Praga, też kiedyś pojadę, a śniadanko.. mmm.. pyyyszności ;)
OdpowiedzUsuńaaa, jest i moja piękność spowrotem! :)
OdpowiedzUsuńAch, ta Praga, piękne miejsce, naprawdę! ciesze się, ze milo tam spędziłaś czas! ale dobrze tez, ze już z nami jesteś znowu! :)
ii już pierwsze śniadanie po powróci ii od razu takie cudowne placki! <3
Te placuszki tak pysznie wyglądają, mnaim!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę! Kocham Pragę i bardzo chcę tam wrócić. przepiękne miasto! Cieszę się że wróciłaś, ale czekoladkę studentską kradnę:*
OdpowiedzUsuńGdzie kupiłas taki kremik nugatowy???
OdpowiedzUsuńI w taki sposób zakupowy to ja lubię poznawac nowe miasta:-)
w sklepiku spożywczym w Pradze:)
Usuńnigdy nie byłam w Pradze, ale słyszałam, że jest tam przepięknie : )
OdpowiedzUsuńObłędne placki :D
OdpowiedzUsuńale pysznie wyglądają, aż ślinka cieknie ;)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie mogę się zdecydować , co zjem danego dnia na śniadanie:)
OdpowiedzUsuńjej świetnie wyglądasz! super ubrania, uwielbiam taki styl :)
OdpowiedzUsuńa placuszki przepyszne! :>
Świetne zdjęcia! Genialna torebka. I studencka ♥
OdpowiedzUsuńTo w końcu porzeczkowa, czy jeżynowa ta Studentska? :) Placki musiały być wyśmienite! Fajnie, że zostałaś obserwatorką mojego bloga (i to pierwszą! :)). Zaraz pojawi się tam recenzja kolejnej Studenstkiej właśnie, tak więc zapraszam!
OdpowiedzUsuńpoczątkowo myślałam, że porzeczkowa, ale dzięki Twojemu blogowi oświeciło mnie, że to jeżynowa:D
UsuńAle porzeczkowa rzeczywiście także się pojawiła :) I ja za to byłam w Czechach akurat wtedy, jak nie było jeszcze jabłkowej i porzeczkowej ;) Ale jedyna pociecha to fakt, że te "limitowane" edycje powtarzają się - rok temu też je widziałam :)
UsuńJej ja też bym pojechała do Pragi:(
OdpowiedzUsuńTak w ogóle to świetny blog i pozdrawiam:)
http://kuchareczkamala.blogspot.com