Pyszne śniadanie :) Podziwiam Cię, za to, że rozumiesz coś po niemiecku i jesteś w tym języku nawet pisać, dla mnie ten język jest jak z kosmosu i cieszę się, że go nie mam w szkole :P
podziwiam Cię za wyjazd na nieznane i na studia i to jeszcze w Niemczech :P i że jesteś zadowolona z tego co robisz! to jest świetne i małospotykane, ja i moi znajomi tylko narzekamy na tą naszą socjologię, marzy mi się wyjazd nawet na studia za granicę (nowe możliwości, skelpy z białym twixem :P:P) ale chyba się nie odważe, z resztą samej mnie nawet mama nie puści tak daleko :P
a Twoje śniadanko pyyyszne- owsiankowa rutyna przełamana :D:D
Naprawdę Cię podziwiam apropo takich studiów.. Wyobrażam sobie ile wymagało to odwagi i samozaparcia.. Mnie by na coś takiego na pewno nie było stać. Gratuję. Myslę, że z takimwykształceniem o pracę nie masz się co martwić ;)
O kiurczę.. jestes niesamowita, jestem pod wrażeniem.. Ja po niemiecku po dwóch słowach bym się popłakała, chyba trzeba naprawdę po prostu ten język lubić :) Mam nadzieję, ze miasto Ci się podobaa, że dobrze CI się tyam żyje.. Ja własnie przechodze przez ten krótki okres 'poczatkowy' i mam nadzieję, że z czasem wsyztsko sie ustabilizuje.. Całuję mocno :* !
I kto to pisze, Ty też kate jesteś odważna ;) Obie jesteście niesamowite, bo naprawdę macie odwagę spełniać swoje cele czy marzenia. Mi nawet do głowy nie przyszło, żeby szukać uczelni za granicą po maturze ;)
I tak ryzykujesz kochana, bo na drugi dzień możesz przeczytać na innych blogach, że piszesz nie o śniadaniach i jaka to nie jesteś och ach straszna, robisz z siebie ofiarę itd (pomimo, że jest to Twój blog i powinnaś pisać to o czym chcesz, bo nie deklarowałaś się z samego początku, że będzie to tylko śniadaniowiec ;)) A tak serio to naprawdę miałaś odwagę, ja miałabym trudność wyjechać tak daleko od domu, jestem niesamowicie zżyta z rodziną i ciężko przechodzę choćby krótkie wyjazdy, poza tym i tak porównując mój angielski i Twój niemiecki, to bałabym się, że pomimo znajomości nie poradzę sobie... Różnica jest jednak taka, że jeśli jesteś rzucona na głęboką wodę i zostawiona w tym środowisku to chcąc nie chcąc musisz sobie radzić i to wzmacnia człowieka :) Myślę, że faktycznie jest coś w tym, że polska edukacja nie dorasta tym zagranicznym pod względem jakości i sposobu wpajania wielu informacji do głów studentów. A Twoje śniadanie dziś ciekawe, niby tylko dodatek kakao, a leniwe od razu mają nową i ciekawą odmianę :))
ja lubie niemiecki,ucze się go już od doobrych 7 lat i też się zastanawiam co dalej... Pyszne śniadanie :) heh, też nie pamiętam kiedy ostatnio spałam dłużej niż do 7 ;)
podziwiam Cię kochana, podziwiam! :)) język niemiecki to moja miłość <3 więc podzielam Twoją językową pasję :D a studia w Niemczech ... świetna sprawa :)
Fajnie, że tak podobają ci się wybrane studia! Na pewno od razu lepiej się uczy ;)
OdpowiedzUsuńzdolna z ciebie dziewczyna ;) niemiecki nawet fajny język ;D lubię się go uczyć ...
OdpowiedzUsuńśniadanko bardzo smaczne , jak zrobiłaś te kluseczki ?
edb- edukacja dla bezpieczeństwa ;)
Usuńnauka o ratowaniu , pierwszej pomocy , problemach cywilizacyjnych tzn.choroby , katastrofy awarie itd.
zazdroszczę ci ogromnej odwagi! ja cały czas myślę o moich studiach i na razie kompletnie nie wiem, jak to będzie...
OdpowiedzUsuńPyszne śniadanie :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, za to, że rozumiesz coś po niemiecku i jesteś w tym języku nawet pisać, dla mnie ten język jest jak z kosmosu i cieszę się, że go nie mam w szkole :P
podziwiam Cię za wyjazd na nieznane i na studia i to jeszcze w Niemczech :P i że jesteś zadowolona z tego co robisz! to jest świetne i małospotykane, ja i moi znajomi tylko narzekamy na tą naszą socjologię, marzy mi się wyjazd nawet na studia za granicę (nowe możliwości, skelpy z białym twixem :P:P) ale chyba się nie odważe, z resztą samej mnie nawet mama nie puści tak daleko :P
OdpowiedzUsuńa Twoje śniadanko pyyyszne- owsiankowa rutyna przełamana :D:D
Naprawdę Cię podziwiam apropo takich studiów.. Wyobrażam sobie ile wymagało to odwagi i samozaparcia.. Mnie by na coś takiego na pewno nie było stać. Gratuję. Myslę, że z takimwykształceniem o pracę nie masz się co martwić ;)
OdpowiedzUsuńWoow.. odważna jesteś :)Gratuluję dobrego wyboru!
OdpowiedzUsuńA śniadanie przepyszne!
http://myvegetarianparadise.blogspot.com/
O kiurczę.. jestes niesamowita, jestem pod wrażeniem.. Ja po niemiecku po dwóch słowach bym się popłakała, chyba trzeba naprawdę po prostu ten język lubić :) Mam nadzieję, ze miasto Ci się podobaa, że dobrze CI się tyam żyje.. Ja własnie przechodze przez ten krótki okres 'poczatkowy' i mam nadzieję, że z czasem wsyztsko sie ustabilizuje.. Całuję mocno :* !
OdpowiedzUsuńI kto to pisze, Ty też kate jesteś odważna ;)
UsuńObie jesteście niesamowite, bo naprawdę macie odwagę spełniać swoje cele czy marzenia. Mi nawet do głowy nie przyszło, żeby szukać uczelni za granicą po maturze ;)
I tak ryzykujesz kochana, bo na drugi dzień możesz przeczytać na innych blogach, że piszesz nie o śniadaniach i jaka to nie jesteś och ach straszna, robisz z siebie ofiarę itd (pomimo, że jest to Twój blog i powinnaś pisać to o czym chcesz, bo nie deklarowałaś się z samego początku, że będzie to tylko śniadaniowiec ;))
OdpowiedzUsuńA tak serio to naprawdę miałaś odwagę, ja miałabym trudność wyjechać tak daleko od domu, jestem niesamowicie zżyta z rodziną i ciężko przechodzę choćby krótkie wyjazdy, poza tym i tak porównując mój angielski i Twój niemiecki, to bałabym się, że pomimo znajomości nie poradzę sobie... Różnica jest jednak taka, że jeśli jesteś rzucona na głęboką wodę i zostawiona w tym środowisku to chcąc nie chcąc musisz sobie radzić i to wzmacnia człowieka :)
Myślę, że faktycznie jest coś w tym, że polska edukacja nie dorasta tym zagranicznym pod względem jakości i sposobu wpajania wielu informacji do głów studentów.
A Twoje śniadanie dziś ciekawe, niby tylko dodatek kakao, a leniwe od razu mają nową i ciekawą odmianę :))
gratuluję ci ambicji, obyś osiągała jak najlepsze wyniki. :)
OdpowiedzUsuńPrawo jedno z moich marzeń. :D Leniwe, uwielbiam . :D
OdpowiedzUsuńja lubie niemiecki,ucze się go już od doobrych 7 lat i też się zastanawiam co dalej...
OdpowiedzUsuńPyszne śniadanie :) heh, też nie pamiętam kiedy ostatnio spałam dłużej niż do 7 ;)
woow kakaowe leniwe - nieźle! a za bieganie na obcasach po ciemku to podziwiam :P
OdpowiedzUsuńpodziwiam zdecydowania się pójść na taki kierunek.
OdpowiedzUsuńja niestety nie przepadam za językiem niemieckim..
podziwiam Cię kochana, podziwiam! :))
OdpowiedzUsuńjęzyk niemiecki to moja miłość <3 więc podzielam Twoją językową pasję :D a studia w Niemczech ... świetna sprawa :)
dzielna z ciebie dziewczyna :) takie kakaowe leniwe muszą być pyszne ^^
OdpowiedzUsuńSuper, że dajesz radę i że zaczęło Ci się podobać na studiach. Nigdy nie mów nigdy..skąd ja to znam, identycznie było z moimi studiami;)
OdpowiedzUsuńgratuluję samozaparcia :3
OdpowiedzUsuńleniwe kojarzą mi się z jednym z niewielu smacznych obiadów w gimnazjalnej stołówce ^^"