U mnie na szczęście nie pada, ale strasznie ponuro. Nie jadłam jeszcze na śniadanie ryżu w takiej wersji, ale miałam dzisiaj po raz pierwszy kleik ryżowy. Poczułam się jak niemowlę :D Może to też jakiś sposób na lepszy humor :)
och co tam się dzieje u Ciebie takiego niedobrego już od początku roku? przesyłam Ci trochę mojej pozytywnej energii :* i powiem Ci, że prędzej czy później słońce znów wyjdzie :)
zauważyłam związek między tym, co w sercu a tym, co za oknem ... ale słońce w końcu wyjdzie, zobaczysz! :* wiśnie i czekolada; nie będę oryginalna - uwielbiam ten zestaw! <3
Tak, domowy ten dżem, mam nawet jagodowy domowy, truskawkowy, z czarnej i czerwonej porzeczki, jabłkowo-dyniowy. Mam mnóstwo domowych dżemów, konfitur, galaretek i kompotów ;) Pisz na majla z adresem to Ci wyślę całe pudło najróżniejszych, nie żartuję! ;)
Naleśniki wg Gordona Ramsaya, podaję przepis, ja robię z takich proporcji, bo jem zwykle z tatą i smażę na dużej patelni :) Proporcje po prostu sobie zmniejszysz/zwiększysz wg upodobań :)
300 ml mleka 1-2 jajka (duże) szczypta soli 30 g roztopionego masła 125 g mąki pszennej
Wszystkie składniki dokładnie zmiksować. Smażyć na patelni teflonowej bez dodatku tłuszczu. :)
u mnie też pada...:(
OdpowiedzUsuńU mnie jest pochmurno, ale i tak mam dużo energii na dzisiejszy dzień bo właśnie jem śniadanie zrobione według Twojego przepisu.
OdpowiedzUsuńU mnie leje od rana... Czekolada zawsze go porawia ;)
OdpowiedzUsuńapetyczne śniadanko ;)
OdpowiedzUsuńZnów mamy coś między wioną, jesienią a zimą. Przygnębiająca pora roku.
OdpowiedzUsuńFajny przepis :) Dobrze ze za chwilę wychodzę na zakupy i nie zawaham się kupić składniki :)
OdpowiedzUsuńjakie pyszne sniadanie - uwielbiam smak ryzu i mleka w takim polaczeniu. :)
OdpowiedzUsuńa u mnie pada i nie chce przestac.
U mnie na szczęście nie pada, ale strasznie ponuro. Nie jadłam jeszcze na śniadanie ryżu w takiej wersji, ale miałam dzisiaj po raz pierwszy kleik ryżowy. Poczułam się jak niemowlę :D Może to też jakiś sposób na lepszy humor :)
OdpowiedzUsuńu mnie nie pada, ale mży. pogoda paskudna, aż nic się nie chce :(
OdpowiedzUsuńa śniadanko apetyczne :D
mam nadzieję, że takie pyszne śniadanko poprawiło humor :)
OdpowiedzUsuńEj, głowa do góry! Pamiętaj, że nawet po najgorszej burzy zawsze wyjdzie słońce! :*
OdpowiedzUsuńWiśnie i czekolada, klasyk :) Poprawiła humor choć troszkę?
OdpowiedzUsuńSłońce w końcu się przebije..
O kurczę, z serkiem jeszcze nie próbowałam xD
OdpowiedzUsuńoch co tam się dzieje u Ciebie takiego niedobrego już od początku roku? przesyłam Ci trochę mojej pozytywnej energii :* i powiem Ci, że prędzej czy później słońce znów wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńApetycznie ;)
OdpowiedzUsuńA słoneczko jeszcze wyjdzie, trzeba poczekać ! ;)
zauważyłam związek między tym, co w sercu a tym, co za oknem ...
OdpowiedzUsuńale słońce w końcu wyjdzie, zobaczysz! :*
wiśnie i czekolada; nie będę oryginalna - uwielbiam ten zestaw! <3
I jak, pomogła czekolada?:>
OdpowiedzUsuńCzekolada zawsze jest dobra na poprawę humoru! Pyszne połączenie smaków, nie chciałabyś kiedyś zrobić mi śniadania? :D
OdpowiedzUsuńuśmiech poproszę :3
OdpowiedzUsuńU mnie też za oknem nie za ciekawie
OdpowiedzUsuńAle, po takim pysznym śniadaniu na pewno humor trochę Ci się poprawił :)
uwielbiam polaczenie wisni i czekolady ;)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że ta czekolada poprawiła humor.
OdpowiedzUsuń:*
O matko dzieciństwo <3
OdpowiedzUsuńNapewno zaraz humor ci się poprawi, mam nadzieje :)
mniaaam mama mi zawsze robiła taki jak byłam dzieckiem :)
OdpowiedzUsuńZ cynamonem odrobiną masła i bananem :D
trzeba trochę zaczekać, prędzej czy później te "chmury" w końcu znikną. a pogoda rzeczywiście idealnie oddaje ten nastrój. :D
OdpowiedzUsuńMleczny ryż <3 Wieki nie jadłam, do nadrobienia, bo kusisz :)
OdpowiedzUsuńryż - mój smak dzieciństwa , babcia mi zawsze robiła na mleku ,pychotka !
OdpowiedzUsuńTak, domowy ten dżem, mam nawet jagodowy domowy, truskawkowy, z czarnej i czerwonej porzeczki, jabłkowo-dyniowy. Mam mnóstwo domowych dżemów, konfitur, galaretek i kompotów ;)
OdpowiedzUsuńPisz na majla z adresem to Ci wyślę całe pudło najróżniejszych, nie żartuję! ;)
Naleśniki wg Gordona Ramsaya, podaję przepis, ja robię z takich proporcji, bo jem zwykle z tatą i smażę na dużej patelni :) Proporcje po prostu sobie zmniejszysz/zwiększysz wg upodobań :)
300 ml mleka
1-2 jajka (duże)
szczypta soli
30 g roztopionego masła
125 g mąki pszennej
Wszystkie składniki dokładnie zmiksować. Smażyć na patelni teflonowej bez dodatku tłuszczu. :)
Są naprawdę pyszne, polecam :))