ugotowałam jaglankę na mniejszej ilości płynu (tak żeby była miękka, a cała woda i mleko zostały przez nią wchłonięte), odstawiłam na chwilę do przestygnięcia, a później napełniałam nią foremkę do ciastek (:D) i poklepując łyżeczką wykładałam na talerz:)
Ostatnio coraz bardziej zachwycają mnie Twoje śniadania, pomysły, wykonanie i podanie :) U mnie jest słońce, w końcu! A komosę widziałam w Społem, z Sante.
U mnie wczoraj był upał, a dzisiaj jak w październiku.
OdpowiedzUsuńPyszne śniadanie, fajny pomysł na kaszę jaglaną :)
Tu gdzie mieszkam pogoda zmienna, wczoraj upał, a dziś tak pochmurno . Śniadanie mega :D
OdpowiedzUsuńUrocze i pyszne:)
OdpowiedzUsuńcudne są te gwiazdki!
OdpowiedzUsuńojejku :))) jak je zrobiłas?
OdpowiedzUsuńugotowałam jaglankę na mniejszej ilości płynu (tak żeby była miękka, a cała woda i mleko zostały przez nią wchłonięte), odstawiłam na chwilę do przestygnięcia, a później napełniałam nią foremkę do ciastek (:D) i poklepując łyżeczką wykładałam na talerz:)
UsuńU mnie po południu sie wypogadza, mieszkam w okolicach Gdanska. Cuuudne gwiazdeczki, musze też wypróbować kaszę jaglaną ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię dzieci:D
OdpowiedzUsuńJaglane gwiazdki? Brzmi inspirująco ;)
OdpowiedzUsuńA u mnie świeci słonko :) A te gwiazdki zrobiłaś sama ?
OdpowiedzUsuńtak, sposób wykonania kilka komentarzy wyżej:)
UsuńUrocze są te gwiazdeczki... :)
OdpowiedzUsuńzakochałam się w tych gwiazdkach! *.*
OdpowiedzUsuńU mnie wczoraj było sloneczko :) Dziś szaroburo.
OdpowiedzUsuńJak je zrobiłas:)?
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądające śniadanie : ))
OdpowiedzUsuńmówiłam już, że baardzo lubię tego bloga? :)
OdpowiedzUsuńAle świetnie to wygląda :) Rewelacja:)
OdpowiedzUsuńU mnie też dziś pochmurnie...
obawiam się,że pogoda już raczej nas nie urzeknie upałami w te wakacje..
OdpowiedzUsuńa śniadanie prezentuje się zniewalająco :)
śliczne gwiazdki ;)
OdpowiedzUsuńno ja miałam nadzieję na słoneczko ..
Ostatnio coraz bardziej zachwycają mnie Twoje śniadania, pomysły, wykonanie i podanie :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest słońce, w końcu! A komosę widziałam w Społem, z Sante.
Ależ urocze te gwiazdeczki :3
OdpowiedzUsuńPisałaś ze nawiązałaś wspóprace z Kupcem :) Sami do Ciebie naspiali ?
OdpowiedzUsuńgenialny pomysł! świetne są <3
OdpowiedzUsuńGwiazdki ? Takie samodzielnie lepione ?
OdpowiedzUsuńZ komosą nigdy się nie spotkałam, a też chętnie bym kupiła :) Pewnie w Piotrze i Pawle jest :) Chcę Twojego śniadania!
OdpowiedzUsuńwłaśnie się miałam o przepis pytać, ale już widzę :P.
OdpowiedzUsuńa smak dżemu cukiniowego, przynajmniej tego mojego, porównałabym do słodkiej szarlotki :D
A który e-mail_ ? Tam jest kilka
OdpowiedzUsuńPo słońce zapraszam na mazury :P.
OdpowiedzUsuńKaszę kradnę, bo wieki takiej nie jadłam! ;)
rano robiac sobie smoothie rozcięłam blenderem palec wskazujący do tego stopnia że musiał być szyty;/
OdpowiedzUsuńa krem kupiłam w almie, ale widziałam go rownież w wielu osiedlowych sklepach;)
U mnie przez ostatnie dni była jesienna pogoda, ale już się rozpogadza :D
OdpowiedzUsuńCudne gwiazdeczki :)