Pieczona owsianka z porzeczkami, bananem i amarantusem ekspandowanym podana z serkiem wiejskim, brzoskwinią i winogronami
A tak prezentowała się w całej okazałości:)
Ostatnio mam jakiś zastój w gotowaniu dla siebie, brak apetytu i nie mam bladego pojęcia co jeść na obiady. Mięso jakoś mi nie podchodzi, warzywa i tak pochłaniam w ogromnych ilościach, ziemniaki, makarony i ryż mi się znudziły. Weno, wróć!
Przy pieczeniu moja cierpliwość jest zawsze wystawiana na próbę, bo ja bym chciała zawsze JUŻ, zawłaszcza jeżeli chodzi o pieczoną owsiankę :P. Widzę też, że sama nie jestem jeśli chodzi o obiadowy problem :c.
OdpowiedzUsuńMoże jedz placki albo naleśniki? ;p Naleśniki z fetą i szpinakiem, albo pieczarkami i żółtym serem, o tak! Placki cukiniowe, kukurydziane... Masa propozycji, także słodkich ;)
OdpowiedzUsuńA owsianka znakomita.
M, pieczona,pycha;)
OdpowiedzUsuńowsianka wygląda przepysznie ;*
OdpowiedzUsuńja też nie mam ochoty na takie obiady ... dlatego robię różne mączne czy mleczne pyszności ;p
Cierpliwość nie jest i mają najmocniejszą stroną ;).
OdpowiedzUsuńAle i całość, i na talerzyku, wygląda apetycznie.
Wygląda pysznie.;)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie. Muszę w końcu zrobić taką zapiekaną :)
OdpowiedzUsuńwyglada bosko :]
OdpowiedzUsuńJeśli wygląda tak, jak smakuję, to ja porywam kawałek:P
OdpowiedzUsuńPodzielisz się ?
OdpowiedzUsuńna takie chłodne poranki pieczona owsianka jest idealna, o tak!:) a jeszcze taka pyszna jak Twoja to już w ogóle! *.*
OdpowiedzUsuńteż czasem tak mam, taki zastój. oby wena szybko wróciłaa! :*
Jaka ładna ta owsianka! musiała smakować nieziemsko!!
OdpowiedzUsuńWyszła Ci świetnie, a ja wciąż się nie mogę za nią zabrać ;P
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie jadałam pieczonej owsianki! Muszę skorzystać z wolnego czasu i jeszcze ją zrobić bo w roku szkolnym nie będzie czasu :(
OdpowiedzUsuńteż miewam takie dni, gdy nie wiem co zjeść ;). Widzę, że bardzo polubiłaś amarantusa. Chcę go bardzoo spróbować ;)
OdpowiedzUsuńJak to pięknie wygląda *-* <3
OdpowiedzUsuńPieczona owsianka - uwielbiam to! :D
OdpowiedzUsuńjaka idealna owsianka :)
OdpowiedzUsuńmoże pierogi na obiad ? ^^
genialna *_* poproszę taki kawałeczek :)
OdpowiedzUsuńa ja mam dzisiaj ochotę i zrobię na makaron ze szpinakiem i piersią :D
boskie! : D zjadłaś całą? ; )
OdpowiedzUsuńMoże spróbuj np. jakieś pierogi zrobić, albo naleśniki ze szpinakiem:D
OdpowiedzUsuńpowiedz tylko na kiedy!:D i zrobię!:*
OdpowiedzUsuńJa takąpierwszy raz widzę ale wygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńjak zwykle miseczka pełna pyszności;p co do obiadów to również brak mi pomysłów
OdpowiedzUsuńDaaawno nie jadłam pieczonej owsianki...
OdpowiedzUsuńMasz rację, owsianka pieczona w takie dni od razu poprawia humor :)
OdpowiedzUsuńMam podobny problem z obiadami...;/
Jezu, jaka piękna!!
OdpowiedzUsuńKiedy ja ostatnio jadłam pieczoną, hmm?
Wygląda pysznie!:)
OdpowiedzUsuń