wtorek, 7 sierpnia 2012

~38




Orkiszowo-pszenne gofry (część z karobem) podane z serkiem wiejskim, jogurtem malinowym, kokosowymi Korsarzami, malinami i jeżynami


35 komentarzy:

  1. i chyba Ci się udalo rozpogodzić dzień :) wygląda pysznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię burze. ;) Ale u mnie jest dziś ładnie.
    A gofry... Mm, idealne o poranku. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kusisz goframi,a ja nie mam gofrownicy ;p
    u mnie już słonko wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a mnie z kolei obudził w środku nocy ogromny wiatr.
    tak wiało, że aż oknem rzucało :P.
    pyszne gofry!

    OdpowiedzUsuń
  5. Po takim śniadaniu musi się mieć energię na cały dzień. ;-) Szkoda, że nie posiadam gofrownicy. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. tez nie moglam spac przez burze i deszcz :( i teraz jestem nieprzytomna, eh :D
    a gofry cudowne! <3 uwielbiam! ah, jak uwielbiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. hmm, jedna i druga owsianka mi bardzo smakuje, ale jakbym miala wybierac tak ostatecznie to jednak wybralabym te tradycyjna :D
    zimno dzisiaj, prawda, ale u mnie w pokoju bylo tak duszno w nocy ;o obudzilam sie cala zgrzana i taka zimna owsianka dobrze mi zrobila :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Po takim śniadaniu gwarantowane Słoneczko na niebie :) pychotka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. na ugotowanej wodzie. wbijasz jajko i gotujesz 2 minuty:)

    OdpowiedzUsuń
  10. mmmm gofry:) kokosowe korsarze uwielbiam je:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wczoraj zrobiłam 4 porcje i dobrze że sobie schowałam 1 bułeczkę:P oki następnym razem zrobię więcej:*

      Usuń
  11. Fantastycznie się prezentują, te owoce i draże kokosowem... mniam! <3 A ja miałam w nocy uchylone okno i podniesioną roletę i fajnie było tak patrzeć na błyski w lustrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Biegając w kaloszach poprawiłabyś pewnie humor nie jednej osobie na ulicy ;d. A bieg w deszczu wcale nie jest taki zły jak o nim mówią ;).

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie też obudzila burza o 3 nad ranem !!!haha
    Tylko ja sie obudzilam i musialam wszystkie okna w domu zamykac ;D
    U mnie dzis tez gofry ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. moje kubki smakowe oszalały, zdecydowanie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Dodaję, jak w przepisie, lyzke oleju i smaruję olejem dokladnie gofrownicę. Jak dokladnie posmarujesz myslę ze nie będą przywierac ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. u mnie też w nocy była burza >.<
    śniadanie mistrzowskie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie też dzisiaj gofry!
    I wiem coś o tym oknie- mieszkam na 16 piętrze...

    OdpowiedzUsuń
  18. oj zazdroszczę! takie pyszności!

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj, muszę znowu gofry przygotować :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mniam mniam! Pięknie się prezentują :)
    Po burzy biega się najlepiej :D

    OdpowiedzUsuń
  21. U mnie gofry zawitają jutro, bo tak dawno już nie jadłam :D

    OdpowiedzUsuń
  22. A u mnie dopieroteraz się rozpogodziło! ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. zainspirowałaś mnie do wstania jutro wcześniej i zrobienia takich gofrów ; P

    OdpowiedzUsuń
  24. Cudnie wygladaja, pyszne dodatki :)

    OdpowiedzUsuń
  25. u mnie też burza była, wspaniałe gofry : D

    OdpowiedzUsuń
  26. cudowne gofry, u mnie były w poniedziałek :))

    OdpowiedzUsuń
  27. Pyszności! Te twoje gofry serduszka są genialne.
    Jeżeli chodzi o Anatol to widziałam tylko klasyczny, bardzo mocny i waniliowy

    OdpowiedzUsuń
  28. Ołaaaa, gofry are always a good idea :D

    OdpowiedzUsuń
  29. ale bym zjadła! porywam jednego :>

    OdpowiedzUsuń
  30. ohh znowu gofry ,już któryś raz je widzę dziś na blogu ... a ja nie miałam szansy ich zrobić ;/
    twoje wyglądają przepysznie i już nie umiem się doczekać moich ;p
    p.s wróciłam ... mam prąd !

    OdpowiedzUsuń